NZP

Politycy nie posiadają żadnych umiejętności przywódczych w interesie publicznym, ponieważ nie dbają o Ciebie, nie działają w Twoim interesie. Politycy nie dbają o poprawę świata, dbają o siebie, swoje rodziny i przyjaciół. Główną umiejętnością karierowiczów jest ujmujący uśmiech i dobrze wymierzony uścisk dłoni. Mówimy tu o dwulicowej, opętanej obsesją na punkcie pieniędzy i władzy zgrai, która zmawia się z super-bogatymi, aby utrzymać ludność w jak największej zależności przez jak najdłuższy czas. Udowodnili oni wielokrotnie, że nie mają ani woli, ani zdolności do reprezentowania woli zwykłych ludzi. Zamiast tego realizują tylko i wyłącznie ambicje własnej elity. To nie są zasługi, to jest koszmar umysłowy.

Osoba, która może wykazać się zasługami, jest w stanie udowodnić, że wykorzystuje swoją wiedzę dla dobra szerszych mas ludzi. Ma talent, odpowiednią wiedzę i lata doświadczeń, aby faktycznie rozwiązywać problemy społeczne. Czy to są cechy, które sprawiają, że myślisz o polityku? Czy politycy, którzy mają wpływ na Twoje życie, mają szacunek dla praw obywatelskich i praw człowieka? Czy Twoi politycy realizują ogólną wolę społeczeństwa?

Nasza demokracja poniosła całkowitą porażkę, jeśli chodzi o postawienie u steru kraju godnych przywódców. Przez większość czasu mamy do czynienia ze skorumpowanymi prawnikami, którzy nie mają ani jednej przydatnej umiejętności. Nie są w stanie rozwiązać problemów społecznych, nawet gdyby chcieli (nie mówiąc już o tym, że nawet nie chcą). Lekceważą interes publiczny, a zamiast tego żyją dla drenażu publicznych pieniędzy i w pogoni za chwałą. Dla takich ludzi nie ma miejsca w życiu publicznym. Zejdźcie z nimi do dołu. Niech zgłoszą się ci, którzy są godni tej pracy!

Czy gdybyś nie wiedział, jak pilotować samolot, wsiadłbyś do kokpitu, mając za sobą stu pasażerów? Nie zrobiłbyś tego, jesteś odpowiedzialnym, dobrym człowiekiem. Nie zrobiłbyś tego? Zanim weźmiesz na siebie odpowiedzialność, powinieneś uczyć się fachu pilota od najlepszych instruktorów, bo chyba nie chcesz znaleźć się na pierwszych stronach gazet za spowodowanie tragedii!

W merytokracji każdy ma równe szanse na zdobycie najlepszego wykształcenia, i to za darmo. Nieustannie się szkolisz, robisz rzeczy interesu publicznego na miarę swoich możliwości, a kiedy nadchodzi czas, bierzesz udział w podejmowaniu codziennych decyzji w sposób odpowiedzialny, w zależności od zasług, które wnosisz na stół. Chcesz zagłosować w konkretnej sprawie? Jeśli Twoja wiedza, umiejętności lub doświadczenie na to pozwalają, możesz to zrobić, a nawet odegrać rolę polityczną. Tak samo jak nie pilotowałbyś samolotu bez odpowiednich umiejętności pilotażu. Dlaczego ludzie, którzy nie mają pojęcia, nad czym głosują, mieliby głosować? Merytokracja zapewnia, że odpowiedzialne myślenie poprzedza podejmowanie decyzji. To jedyny i niepowtarzalny sposób na perspektywiczne kierowanie państwem.

Ważne jest, aby zauważyć, że kryteria nie są wymysłem samozwańczej elity, ale opierają się na konsensusie.

Historia ludzkości jest ściśle związana z postępem, rozwojem technologicznym i społecznym. W miarę jak wykorzystywaliśmy naszą inteligencję i kreatywność, obdarzaliśmy się sensownymi wynalazkami, wszystkie aspekty ludzkiego życia ewoluowały. Dlaczego więc organizacja społeczeństwa nie miałaby ewoluować? Dlaczego miałaby się zatrzymać w jednym punkcie i pozostać taka aż do końca czasów?

Demokracja dojrzała do tego, by pójść dalej. Merytokracja bierze to, czego nauczyła się od demokracji i dodaje coś lepszego. Możemy uczyć się na sukcesach i porażkach demokracji i wykorzystać tę wiedzę do wprowadzenia lepszego sposobu organizacji społeczeństwa. Tak jak podobny proces poprzedził pojawienie się demokracji. Którykolwiek kraj wdroży metody zarządzania następnych pokoleń, podniesie całą ludzkość na wyższy poziom. Stańcie w obronie postępu!

Faktem jest, że zdecydowana większość idei prezentowanych na naszej stronie nie została wymyślona przez nas, ale dzięki naszej pracy złożyła się w spójny obraz. Potrzeba dążenia do merytokracji istnieje od starożytności, ale technologia i myślenie społeczne nie pozwalały na jej realizację. Dziś technologia jest dostępna, ale myślenie publiczne wciąż nie jest wystarczająco rozwinięte.

Problemy z demokracją są naprawdę proste. Jeśli przyjrzymy się im bliżej, a przede wszystkim racjonalnie, to znalezienie rozwiązań nie jest takie trudne. Jeśli mamy system, który źle funkcjonuje, a problemy są wystarczająco dobrze zdefiniowane, to odpowiedzią nie musi być łatanie i naprawianie, ale zastąpienie.

Jeśli odrzucimy zakorzenione dogmaty, łatwo dostrzeżemy, że merytokracja jest naturalnym i logicznym następcą demokracji. Wiele osób uważa, że podstawowa zasada demokracji jest dobra, ale tylko jej wdrożenie jest wadliwe. Niestety, nie jest to prawdą, ponieważ problem leży w samej zasadzie.

Jeżeli mamy 1000 rolników, którzy wiedzą, jak orać i siać, i jednego inżyniera, który wie, jak budować mosty, a naszym zadaniem jest zbudowanie mostu, to komu powierzamy planowanie? Ilość nie poprawi wyniku, ale jakość tak, innymi słowy, słowem kluczowym jest tu egzekwowanie fachowości.

Rozwiązania, które proponujemy nie są dogmatyczne, stale ewoluują i chcemy zaangażować w nie jak najwięcej otwartych osób.

Jedną z najpoważniejszych wad demokracji jest to, że ustąpiła ona miejsca libertynizmowi pod entuzjastycznym sztandarem wolnorynkowego kapitalizmu, wspierającemu osiąganie zysków. Stworzyło to na świecie przepaść majątkową, która jest niezrozumiała dla ludzkiego rozumu. Około tuzina ludzi ma w swoich rękach tyle samo bogactwa, co 3,5 miliarda innych. To jest po prostu antyludzkie i trzeba to za wszelką cenę powstrzymać. Na wypadek, gdyby Państwo nie zauważyli, związane są z tym również niezmierzone szkody dla środowiska.

Rozwiązanie składa się z dwóch podstawowych elementów:

  1. Przywrócenie nieskrępowanego kapitalizmu do koncepcji prawdziwego wolnego rynku, gdzie zwycięża innowacyjność, wytrwałość, fachowość i ogólnie ludzkie zasługi, a nie gładkie gadanie, kłamstwa, lobbing, korupcja i tym podobne. W wyścigu biegowym zwycięzcą nie jest ten, kto kopnie drugiego, ale ten, kto biegnie szybciej.
  2. Zmowę między politykami a super-bogatymi należy jak najskuteczniej uniemożliwić, stosując surowe prawo.

Podsumowując, cały system gospodarczy wymaga zaciągnięcia hamulców w interesie publicznym. Leży to we wspólnym interesie nas wszystkich. Priorytetami merytokratów są: Środowisko, Ludzie, Zysk

W każdym innym przypadku, nasza cywilizacja zostanie zniszczona w krótkim czasie.

Rządy zhierarchizowanych organizacji, czyli partii politycznych, które pasożytują na publicznych pieniądzach. Demokracja kiedyś polegała na pluralistycznym ścieraniu się opinii i podobnych, dziś niestety idealistycznych, koncepcjach, a teraz polega na ostrej walce władzy i finansowych grup interesów o kontrolę nad publicznymi funduszami. Nikogo tak naprawdę nie obchodzi już Twoje zdanie, wybory zostały zdegradowane do najbardziej efektywnego egzekwowania tych ambicji. Jeśli myślicie, że to tylko lokalny problem, to jesteście w błędzie. Cały świat jest już zarażony tą polityczną epidemią.

Prostą odpowiedzią jest to, że po prostu nie mamy możliwości bezpośredniego głosowania na nich. W praktyce, co 4 lata oferuje się nam "wspaniałomyślną" możliwość decydowania o tym, komu płacimy podatki i odsetki, a kto drenuje publiczną kasę. Głosowanie na listy jest również zaprojektowane tak, aby uniemożliwić liderom partii-demokratów konkurowanie w prawdziwym życiu, więc mogą oni wprowadzić do parlamentu każdego, kto znajduje się na liście. Nawet osoby, których w pierwszej kolejności nie chcielibyśmy tam mieć.

Jeśli chcemy to zmienić, musimy przejść na system bezpośredniego głosowania.

Bez tego nasze głosy znikną w wielkiej czarnej dziurze i nic się nie zmieni. Politycy mogą nadal bez przeszkód łowić ryby na niespokojnych wodach. Demokracja raz po raz prowadzi do tego, że władza wybierana na zasadzie najniższej wspólnej wielokrotności jest zarówno niekompetentna lub tylko w niewielkim stopniu kompetentna, jak i skorumpowana. To ostatnie jest całkowicie niezależne od stron, więc wszyscy politycy są w to w jakiś sposób zamieszani.

Jak ludzie, którzy są kompetentni i skorumpowani, mogliby poprawić, powiedzmy, edukację publiczną? Jeśli wykształceni i filantropijni nie przejmą w końcu inicjatywy, niedoinformowani, źle zorientowani lub chciwi pozostawią sprawowanie władzy destrukcyjnie kontrproduktywnemu rządowi. Wprowadzeni w błąd wyborcy karmią złe rządy, a złe rządy produkują więcej wprowadzonych w błąd wyborców. Można to nazwać "Głupią-o-kracją". Spirala śmierci, z której nie ma ucieczki.

Dlaczego politycy nie są wybierani na tych samych zasadach, co kontrolerzy ruchu lotniczego? Politycy są odpowiedzialni za cały naród, a jednak nie mamy narzędzi, by odsunąć od władzy agitatorów i niekompetentnych. Gdzie jest warunkowość? Gdzie jest system odpowiedzialności? Nigdzie. Nawet immunitet jest dziś dobry tylko po to, by ujść na sucho za każde przestępstwo w biały kołnierzyk, jakie istnieje. Politycy są praktycznie nieskrępowani w robieniu tego, czego się nie wstydzą, a w ogóle się nie wstydzą.

Dopóki nie wybierzemy właściwej osoby na właściwe stanowisko, nie będziemy w stanie rozwiązać żadnego problemu. Merytokracja polega na tym, że do każdej pracy wybieramy właściwą osobę, a w rzeczywistości naszych najlepszych ludzi. Są to ludzie, którzy chcą i mogą rozwiązać kluczowe problemy, których rozwiązania wszyscy tak bardzo pragną.

Koncepcja płynnej demokracji nie zmienia podstawowych paradygmatów poza pośredniością procesu głosowania. Uważamy to za niewystarczające dla prawdziwie efektywnej organizacji społecznej. Jednocześnie jednoznacznie odrzucamy zasadę delegowania głosów w płynnej demokracji, gdyż otwierałoby to drogę do poważnych nadużyć.

Pozwólcie, że zapytam was ponownie.
Jaki jest cel demokracji? Czy potrafimy go w ogóle zdefiniować?

Próbowaliśmy ująć to w jednym zdaniu:
Celem demokracji jest jak najskuteczniejsze wspieranie interesu publicznego na podstawie konsensusu.

Czy demokracja jest w stanie to osiągnąć? Na podstawie dziesięcioleci doświadczeń możemy śmiało powiedzieć, że nie. To właśnie to skłoniło nas do poszukiwania innych rozwiązań.

Demokracja w praktyce już dawno odeszła od swojej filozoficznej definicji.

Tak więc cele nie są tak naprawdę inne, wola poprawy jest ta sama, ale środki są inne.

Ważną rzeczą, którą należy zrozumieć na temat współczesnej merytokracji jest to, że nie ma elity władzy. Nie oczekujemy, że wszyscy będą merytokratami, nie chcemy merytokratycznego rządu, nie chcemy, żeby wszystkie media o tym trąbiły, ponieważ system działa w ten sposób, że przeciętny człowiek odczuje jego pozytywne skutki z pierwszej ręki. Jednocześnie jedno, czego chcemy, to żeby trzy główne bloki (lewica, centrum, prawica) były reprezentowane po równo, bo to wreszcie położyłoby kres 4-letniej praktyce kradzieży zmian. Nie mówiąc już o demokracji partyjnej.

A co to wszystko gwarantuje? Że prawdziwą decyzję podejmuje ta część społeczeństwa, która spełnia kryteria, za pomocą przenośnego sprzętu komunikacyjnego. Nawet gdyby ktoś chciał w tym systemie nadużywać władzy, to nie może, bo ma związane ręce w wielu punktach. Jest to system samoregulujący się.

Ani jedno, ani drugie naraz. Nonsens? Nie bardzo. Jak mamy być lewicowi w naszej obecnej definicji, to jesteśmy lewicowi, jak mamy być prawicowi, to jesteśmy prawicowi. To jest merytokratyczny środek w praktyce. Wystarczy krytycznie spojrzeć na obie strony i trzeźwo ocenić pojawiające się problemy i zagadnienia. W gruncie rzeczy cały ten podział na prawicę i lewicę nie służy niczemu innemu, jak tylko antagonizowaniu wyborców. Obywatel nie jest z gruntu prawicowy czy lewicowy, ale jest człowiekiem z ludzkimi wartościami. Na nich powinna opierać się organizacja przyszłego życia publicznego, a to szybko ożywiłoby życie polityczne, które i tak jest już dość zdegradowane.

W demokracji propaganda medialna może być bardzo niebezpieczną bronią, ponieważ może zaszczepić w nieświadomych ludziach bardzo silną opinię na temat czegoś, o czym nie mają pojęcia. Jednocześnie, jeśli wyborcy składają się z ludzi dobrze poinformowanych, propaganda nie ma szans na ingerencję w politykę. W merytokracji piorąca mózgi maszyna mediów jest całkowicie unieważniona przez zbiorowy efekt kompetencji i informacji.

Badania pokazują, że ludzie żyjący w cieniu ubóstwa są mniej kreatywni, mniej zaangażowani i mają wyraźnie słabszą wydajność. Można mieć ludzi pracujących jak niewolnicy, aby miesiąc po miesiącu płacić rachunki, ale można też mieć zdrowych pracowników, którzy są entuzjastyczni, kreatywni i dążą do perfekcji. Ludzi, którzy chcą odcisnąć swoje piętno na świecie. Jak myślisz, która postawa przyczynia się do lepszego funkcjonowania gospodarki? Najbardziej produktywni ludzie w naszym społeczeństwie nie boją się ubóstwa, więc nie dają się nabrać na mit, że ubóstwo zwiększa produktywność. Niewolnicy wykonują nędzną, bezduszną pracę. Żaden pracodawca nie powinien mieć prawa do korzystania z pracy niewolniczej lub pracy dzieci.

Większość z nas jest zmotywowana do rozwijania swoich umiejętności w oparciu o nasze talenty, bycia kreatywnym i dodawania czegoś do świata. Prawdziwym grzechem jest to, że talenty milionów zwykłych ludzi są tracone w beznadziejnej harówce bez szansy na dobre wykorzystanie ich umiejętności.

Konsumpcjonizm jest produktem ubocznym społeczeństwa konsumpcyjnego, w którym działy marketingu wydają miliony dolarów, aby zachęcić do bezmyślnego kupowania. Konsumpcjonizm jest w rzeczywistości poważnym nadużyciem korzyści płynących z technologii, podobnym do nadużywania narkotyków. Kiedy technologia jest źle wykorzystywana, odczłowiecza i wypala każdego. Na przykład, najlepsi inżynierowie oprogramowania na świecie przelewają swoją energię w głupie, małe gry specjalizujące się w mikrotransakcjach. Jest to potworne marnotrawstwo talentu i hańba dla ludzkości. Merytokracja to zmiana systemu bodźców ekonomicznych tak, aby inżynierowie pracowali nad ulepszaniem świata, a nie nad dalszym wykorzystywaniem znudzonych internetowych naciągaczy. Merytokracja jest lekarstwem na konsumpcjonizm, ponieważ kieruje technologie w stronę realnych problemów społecznych. Co by się stało, gdyby wszyscy wojskowi naukowcy produkujący bomby zaczęli genialnie pracować nad zapobieganiem niszczeniu środowiska? Merytokracja utorowałaby drogę do tego celu. Jeśli technologie będą wykorzystywane w sposób inteligentny, ludzkość znajdzie się na drodze do dobrobytu. To wskazuje drogę do wyzwolenia ludzkiej duszy. Ponieważ bez rozwoju duchowego nie będzie prawdziwego rozwoju społecznego.

Typowi super-bogaci nie mają żadnego interesu w robieniu czegokolwiek dla dobra publicznego, a nawet gdyby chcieli, to nie mogliby tego zrobić, bo na niczym się nie znają. Większość super-bogatych ludzi ma jedną umiejętność: zarabiać więcej pieniędzy dla siebie. Gdyby rzeczywiście troszczyli się o społeczeństwo, nie gromadziliby bogactwa. Nie płaciliby politykom, aby w ich imieniu głosowali za ustawami, które są sprzeczne z interesem publicznym. Zakładając, że któryś z super-bogatych zmieni swoje podejście do świata na starość i zacznie dawać. Niestety, nawet w takim przypadku nie będzie on posiadał umiejętności potrzebnych do poprawy społeczeństwa.

Bill Gates spędził całe swoje życie próbując zniszczyć firmy mniejsze od jego własnej, zanim staną się na tyle duże, by rywalizować z Microsoftem. Teraz udaje, że z wielką łaską oddaje społeczeństwu swoje ogromne łupy. Ale czy możemy mu wierzyć? Czy nie byłoby lepiej, gdyby najlepsze umysły w dziedzinie medycyny, inżynierii, ekonomii, socjologii czy psychologii zdecydowały za Williama Henry'ego Gatesa III? Dlaczego Billowi Gatesowi udało się osiągnąć taką potęgę? Czy dlatego, że był bardziej chciwy niż jego konkurenci? Czy dlatego, że bezustannie pompował pieniądze na swoje konto bankowe? Nie tylko dlatego. Był w zmowie z rządami sprawującymi władzę.

Opinia publiczna jest kształtowana przez płatnych dziennikarzy i zawodowych kłamców. Urocze maniery opakowane w demagogiczne obietnice są w zupełności wystarczające, aby uwieść całe masy ludzi wszelkimi politycznymi sloganami. Prowadzi to do głosowania emocjonalnego, a nie racjonalnego, co z reguły daje wynik bardzo sprzeczny z interesem publicznym.

Zbiorowe IQ może spaść, gdy tylko Drogi Przywódca powie masom to, co chcą usłyszeć. To nie jest sposób na podejmowanie odpowiedzialnych decyzji.

Mądrość mas" to wielki humbug. Demokracja dowiodła, że mądrość mas kładzie nam na plecy wilki w garniturach, które nie wiedzą nic poza blefowaniem.

Jeśli zastąpimy głosy 1000 osób głosami 2000 osób, wynik będzie dokładnie taki sam, to znaczy ani o jotę lepszy. Z drugiej strony, opinia jednej kompetentnej osoby zmieni wynik w pozytywnym kierunku.

Nie ma czegoś takiego jak wolny rynek. Rynki są pod całkowitą kontrolą, a dokładnie pod kontrolą różnych karteli. Nie można po prostu udawać, że rynek jest wolny. Używajmy określeń "sfałszowany", "zniewolony", "zakładnik". Dzisiejsze rynki są nastawione na ograbianie frajerów. Jak państwo sądzą, ile miliardów ukradziono dotychczas emerytom w wyniku manipulacji rynkowych? Mit wolnego rynku jest zdominowany przez agentów międzynarodowych koncernów, karteli, grup interesów i superbogatych kolesiów. Nie robią oni nic innego, jak tylko okradają frajerów. Skorumpowani politycy są wybierani z całą retoryką demokracji, a potem ci sami ludzie napełniają kieszenie karteli. Inne kartele rodzą się w sposób naturalny, ponieważ rząd nie ma ustaw antymonopolowych. Jest to całkowita porażka nadzoru.

Eksperci ekonomiczni mają pojęcie zwane "zniekształceniem rynku". Słowo to próbuje opisać sytuację, w której rynek jest daleki od wolnego, ale jest sfałszowany, dysfunkcjonalny, wywłaszczony lub po prostu zepsuty. W chwili obecnej nasze rynki nie mogłyby być bardziej "zniekształcone" niż są obecnie. Każdy, kto broni wolnego rynku, ma urojenia, ponieważ na Ziemi NIE MA wolnego rynku. Czy możemy nazywać wolnym rynkiem sytuację, w której skorumpowany rząd dotuje niektóre firmy rolnicze astronomicznymi kwotami publicznych pieniędzy? Czy możemy nazwać wolnym rynkiem sytuację, w której garstka firm telefonicznych wykupuje całą infrastrukturę, aby podnieść ceny?
Wolny rynek może być ważnym elementem gospodarki, ale działa on tylko wtedy, gdy znajduje się w rękach kompetentnego rządu, który zapobiega tworzeniu karteli, monopoli, grup interesów, paktów, koncentracji kapitału i insider tradingu opartego na jawnym oszustwie. Demokracja jest NIEWYSTARCZAJĄCA, by sobie z tym poradzić.

Badania potwierdzają, że edukacja w klasie jest przestarzała. Szkoły nie posunęły się ani o krok do przodu od czasów rewolucji przemysłowej. Nowe metody uczenia się i nauczania zostały z czasem odkryte i zademonstrowane przez ekspertów w dziedzinie nauczania. Niestety, niekompetentni i skorumpowani politycy zignorowali te przełomowe metody.

Merytokratyczne państwo nie wtłacza pieniędzy w żaden obszar zainteresowania. Zamiast tego poszukuje i interesuje się tymi, którzy posiadają inteligencję, aby umieścić najzdolniejszych na stanowiskach kontrolnych. Merytokratyczne motto brzmi: "Nie wpędzaj pieniędzy w problemy! Zamiast tego użyj swojego mózgu!". Eksperymentowanie, pasja, kreatywność i najbystrzejsi ludzie na świecie razem wzięci są kluczem do poprawy edukacji. Same pieniądze nigdy nie wystarczą. Społeczeństwo potrzebuje doświadczenia i inteligencji najzdolniejszych pedagogów i naukowców. Tych zasłużonych! Merytokracja nie poprzestaje na stworzeniu warunków, ale umieszcza profesjonalistów na odpowiedzialnych stanowiskach, tak aby można było w końcu stworzyć system edukacyjny nowej generacji.

Co za chore społeczeństwo uważa, że niszczenie Ziemi jest dobre dla gospodarki? Czy możecie sobie wyobrazić, jak bardzo nasze przywództwo gospodarcze jest poza zasięgiem? W teorii, gospodarka ma produkować bogactwo dla mieszkańców Ziemi, ale naszym najcenniejszym skarbem jest czysta woda pitna, dziewicze ekosystemy i nieskażone brzegi wód. Niszczenie ich nie przyniesie gospodarce nic dobrego.

Skorumpowani doradcy ekonomiczni skorumpowanego rządu promują pogląd, że zdrowe środowisko nie ma żadnej wartości ekonomicznej. Wystarczy zapytać okolicznych profesorów ekonomii. Otrzymacie odpowiedź, że w celu ochrony bogactwa narodowego, rządy muszą pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za szkody. Te firmy lub osoby, które powodują szkody w środowisku (lub ogólnie w dobrach publicznych) powinny być pociągnięte do odpowiedzialności. Jeśli tak się nie stanie, ucierpi na tym gospodarka. Dlaczego istnieje taka różnica między ekonomistami rządowymi a prawdziwymi ekonomistami?

Zdrowe środowisko jest skarbem. Poprawa stanu środowiska powinna być wliczana do PKB jako wskaźnik ekonomiczny. A szkody powinny być odliczane od PKB, abyśmy nie łudzili się wprowadzającymi w błąd statystykami. Niszczenie środowiska naturalnego zabija naszą przyszłość. Jeśli chcemy iść naprzód, musimy skończyć z tą wąską mentalnością "korporacyjną". Te firmy wolałyby raczej uderzyć się w twarz tylko po to, by zobaczyć zysk na koniec kwartału. Planeta jako całość, dzika przyroda, zasoby wodne i jakość powietrza - wszystko to pomaga gospodarce.

Pytanie brzmi, jak zdefiniować równą reprezentację. Merytokracja robi największy krok tam, gdzie demokracja zawodzi.

Czy wasza demokracja walczy o dobro każdego człowieka? Kiedy w demokracji podejmowane są decyzje, dziewięć razy na dziesięć przypadków przeważają interesy superbogatych rodzin, ze szkodą dla wszystkich innych ludzi. To NIE jest równe traktowanie. W USA multimiliarderzy mają niższą stawkę podatkową niż ich sekretarki. Czyim więc interesom służy demokracja? Historia demokracji jasno pokazuje, że odwiedzanie lokalu wyborczego co 4 lata nie skutkuje żadną równą reprezentacją. Politycy zdobywają władzę, a następnie całkowicie lekceważą wolę ludu. Kiedy politycy mogą po prostu wywalczyć sobie drogę do władzy, nie może być mowy o równej reprezentacji.

Merytokracja osiąga równą reprezentację poprzez osiąganie rzeczywistych celów społecznych. Ludzie chcą prosperować, chcą lepszej opieki zdrowotnej, chcą poprawy edukacji i chcą skończyć z ubóstwem. Podniesienie ogólnego standardu życia powyżej pewnego poziomu jest dobre dla społeczeństwa jako całości, ponieważ automatycznie zmniejszy wiele problemów, takich jak narkomania, przestępczość, depresja, przemoc domowa, przeludnienie i tak dalej.

Merytokracja skrupulatnie dba o to, aby wykwalifikowani specjaliści zajmowali właściwe stanowiska, tak aby przywództwo mogło rzeczywiście osiągnąć swoje cele. Osiągając cele społeczne, merytokracja egzekwuje wolę ludzi i skutkuje prawdziwie równą reprezentacją.

Węgierski Angielski Niemiecki Włoski Rosyjski Hiszpański Francuski Chiński Polski Rumuński
Rovatok....
MMT